Drogie Dzieci, moi mali Parafianie, którzy przygotowujecie się do Pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy św. Szanowni Państwo, Rodzice tych dzieci!

Drogie Dzieci, moi mali Parafianie, którzy przygotowujecie się do Pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy św.

Szanowni Państwo, Rodzice tych dzieci!

            Wiem, ile niepokoju przenika Państwa serce, kiedy wszyscy doświadczamy lęku z racji pandemii koronawirusa. Do tego niepokoju dołącza się pytanie, a co z Pierwszą Komunią dzieci? Jasnym jest, że wyznaczony termin majowy jest nieaktualny. Chyba nikt z ludzi nie jest w stanie realnie określić terminu uroczystości komunijnej. Wydaje się, że najbezpieczniej byłoby powiedzieć, że miesiąc po ustąpieniu pandemii.

            Szanowni Państwo, wiem, że chcielibyście jednak orientacyjnie znać jakiś termin, licząc, że pandemia niedługo ustąpi. Zakładając, że w wakacje będzie kres epidemii, a pierwszego września dzieci rozpoczną lekcje, to możemy planować Pierwsze pełne uczestnictwo dzieci we Mszy św. na pierwszą niedzielę października (4 X). Jednak decydujący głos będzie należał do władz sanitarnych, cywilnych i kościelnych. Gdyby nie daj Bóg pandemia jeszcze panowała, to oczywiście i ten termin nie będzie aktualny.

            Prosiłbym Was, drodzy Rodzice, aby w ramach rodzinnego przygotowania do uroczystości Pierwszej Komunii co dzień razem z dziećmi pomodlić się dziesiątką różańca lub inną rodzinną modlitwą, lub modlitwą szczególnie ulubioną przez dzieci.

            Szanowni Państwo, chcę dołączyć list do Waszych dzieci, a moich małych Parafian. Prosiłbym, abyście Państwo razem z dziećmi go przeczytali i zachęcili swoje skarby do zrealizowania tego, o co dzieci prosiłem już w Wielki Czwartek w czasie homilii, którą można odsłuchać w Internecie, a teraz ponawiam prośbę
z wielkoczwartkowej homilii.

            Drogie Dzieci,

            Wasze oczekiwanie na ten uroczysty Dzień Komunii zostało przez panującą epidemię przedłużone w czasie, rodząc wiele niepokoju w Waszych małych sercach. Trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Pozwoli to Wam z jeszcze większym utęsknieniem wyczekiwać na przyjście Pana Jezusa do Waszych serc w komunii św. pod postacią chleba. Jako Wasz proboszcz chciałbym Wam niejako osłodzić ten ból oczekiwania przez przybliżenie podobnego pragnienia sześcioletniej dziewczynki Antoniny Meo, zwanej w domu Nennoliną. Jej oczekiwanie, które trzeba było skrócić, wiązało się z nieuleczalną chorobą, której Nennolina była świadoma. W czasie oczekiwania na przyjęcie Pana Jezusa w komunii św. Nennolina pisała liściki do Pana Jezusa. Z tych liścików powstała piękna książka o Antoninie Meo, z której dwa liściki chcę Wam, drogie Dzieci, przybliżyć. Nie tylko one, ale i pozostałe liściki kierowane do Pana Jezusa ukazują niezwykle dojrzałe zawierzenie się Bogu i są przykładem duchowego dziecięctwa sześcioletniej Antoniny.

            9 marca 1937 r. Nennolina napisała następujący list:

Kochany Jezu Eucharystio

Kochany Jezu, to prawda że dzisiaj nie byłam najgrzecz­niejsza ale jutro chcę się poprawić Kochany Jezu; bardzo Cię kocham. Kochany Jezu powiedz Bogu Ojcu że bardzo kocham także i Jego i powiedz mu też (a mówię to też i Tobie) że chcę pójść do Nieba

Kochany Jezu cieszę się że mogę stać na kalwarii blisko Ciebie, i ciszę się też że dzisiaj mogłam być w Twoim domu i obiecuję Ci że będę tam przychodziła każdego dnia i będę Ci mówiła wiele pięknych słów.

Kochany Jezu, chcę być Twoim kwiatem i Twoja lampą która świeci w dzień i w nocy i nigdy nie gaśnie, kwiatem który stoi na ołtarzu zawsze piękny i otwarty i który nigdy nie usycha, a tym kwiatem jest lilia.

Kochany Jezu, wiem jak bardzo cierpiałeś na krzyżu, wiem też że przebito Twoje serce a ja chcę na zawsze prze­bywać w Twoim sercu razem z Tobą.

Kochany Jezu powiedz Duchowi Świętemu że bardzo go kocham i żeby mnie oświecał i napełniał mnie swoją łaską.

Kochany Jezu Błogosław Kościół Duchowieństwo, pole­cam Ci też mojego Ojca duchownego i moją rodzinę.

Kochany Jezu przesyłam Ci moc pozdrowień i buziaków Twoja droga

Antonina i Jezus
Kocham Cię Jezu

 

Drogie Dzieci!

Antonina, tak jak Wy nieraz, co sama oceniała, była trochę niegrzeczna, ale to nie przeszkadzało jej kochać Pana Jezusa. Dlatego chciała się dobrze wyspowiadać, aby na nowo zaczynać czynienie dobra i w ten sposób pokazać Jezusowi, że Go kocha. Chciała wzrastać w łasce u Boga i ludzi. Dlatego napisała, między innymi, i taki liścik:

21 kwiecień 1937

Kochane Dziecię Jezus

Dzisiaj byłam trochę nieznośna ale Ty przebacz mi a ja obiecam Ci że tak niedobra jak dzisiaj nie będę już nigdy kochany Jezu jutro być może pójdę do mojego Ojca Du­chownego a

Ty pomóż mi abym się dobrze wyspowiadała

Kochany Jezu pomóż mi być dobrą ponieważ bez Twojej pomocy nie mogę niczego ale to niczego uczynić.

Kochany Jezu polecam Ci mojego Ojca Duchownego Duchowieństwo i cały świat kochany Jezu 25 kwietnia napiszę do Ciebie piękny i długi liścik kochany Jezu moc pozdrowień
i buziaków od twojej Antoniny

                                                                                             ANTONINA OD JEZUSA

 

Drogie Dzieci, rozumiem Wasz niepokój i Wasze oczekiwanie. Pamiętam o Was i dlatego modlimy się za Was w naszej umiłowanej świątyni. Proszę Was o modlitwę zarówno w mojej intencji jak i ks. Karola, p. katechetki i Waszych koleżanek i kolegów. Mam do Was ogromną prośbę. Chciałbym, abyście w oczekiwaniu na przyjęcie Pana Jezusa w komunii św. zechciały do Niego - tak jak Antonina- napisać jeden lub kilka liścików. W dniu Waszej Pierwszej komunii św.  położylibyśmy je na ołtarzu, jako wyraz Waszej miłości do Jezusa i tęsknoty za Nim. Życzymy Wam wiele radości i tego, byście całym swym sercem pokochały Pana Jezusa, całą Trójcę Świętą i Matkę Bożą i każdego z nas.

Szczęść Boże! Do zobaczenia w kościele, kiedy spełnią się słowa psalmisty:uradowałem się, gdy mi powiedziano: „Pójdziemy do domu Pańskiego!”